Kilku rzeczy w świecie znieść nie mogę
Niezgody, bólu, samotności
Zburzyłeś barykady, otworzyłeś drogę
skrupulatnej o Ciebie dbałości
Ciebie kocham, dzięki Tobie uciekam
od fałszu, hipokryzji, obłudy
Grzecznie się zgadzam, nigdy nie narzekam
Uchronisz mnie przecież od zguby
Zazwyczaj przytakuję, nie stawiam warunków
Posłuszna jestem jak tresowany pies
Nie palę, nie biorę, nie kosztuję trunków
Kontrolowany jest mój każdy gest
W jeden obraz jak z puzzli ułożona
Złożona z części w jedność
Wtulona w przestrzeń jak w Twoje ramiona
Czuję się w końcu potrzebną
Mój ideał daleki jest od wykreowanego w tym wierszu. Kobieta powinna być pewna siebie, zadziorna, trochę dzika, wtedy jest ciekawie ;)
OdpowiedzUsuń